Dwa ciała

Dwa ciała

Jeżeli chcemy zorientować się w stanie chaotycznym teraźniejszego społeczeństwa i zrozumieć główne życiowe prądy danej chwili, powinniśmy rozpatrywać je z tego punktu widzenia, że nowoczesne społeczeństwo najwyraźniej dzieli się na dwa wielkie obozy, na dwa ciała: ciało Chrystusowe, którym jest kościół Boży (Ef 1:22-23), i ciało antychrysta.

Ciała te budowane są przez dwie przeciwne sobie moce duchowe: Ducha świętego i ducha świata tego, czyli szatana. Ciało, które się buduje przez Ducha Bożego, jest to kościół Boga żywego, który składa się ze szczerze wierzących serc ochrzczonych i zamieszkałych przez Ducha świętego (1 Kor 12:13). Gdy ciało to zostanie całkowicie ukształtowane, będzie wzięte z ziemi i złączone w niebiesiech z Chrystusem swoją głową (1 Tes 4:13-17).

Duch zaś tego świata buduje także ciało, lecz z ludzi którzy wcale Boga nie znają i nie są posłuszni ewangelii Pana naszego (2 Tes 1:8). Duch ciemności pracuje teraz z wielką mocą w sercach synów odpornych (Ef 2:2), których myśli nie zostały całkowicie poddane w posłuszeństwo Chrystusowi(2 Kor 10:5), i łączy je w najrozmaitsze związki, które to związki chociaż nie mają nieraz ze sobą nic wspólnego, jednak potrafi je szatan użyć dla swojego celu.

Lecz nie może szatan utworzyć kolektywnego społeczeństwa, na takich podstawach, jakich używa Duch święty. Podwaliną kościoła jest istota żywa, nieśmiertelna. Chrystus Syn Boży (Mt 28:18.20). Syn Boży, ukrzyżowany za grzechy świata i zmartwychwzbudzony przez chwałę Ojca. Pan Bóg rozpoczął budowę kościoła wziąwszy Ducha świętego po zmartwychwstaniu Chrystusa, którego posadził na prawicy swojej, pod nogi którego poddał wszystkie rzeczy, i uczynił Go głową kościoła, który jest ciałem Jego (Ef 1:20.22). Z tą głową żywą złączeni są wierzący związkiem żywym i wiecznym. Taka jest to podstawa, na której zbudowane jest społeczeństwo Boże.

Lecz szatan, nie mając dla swej budowy żywych podstaw, zmuszony jest używać środków, nad którymi zawisł wyrok śmierci (1 M 2:17). Nie ma on wodza żywego, do którego mógłby przyłączyć członków, nie może więc tworzyć organizmu, stwarza dlatego organizacje, grupuje istoty nieodrodzone pod sztandar „braterstwa” „kooperacji” oraz „związków”, zapewniając ludzi, że gdy wreszcie osiągną najwyższych szczebli zespolenia, wówczas szczęśliwość rodzaju ludzkiego stanie się rzeczą niezachwianą. Kiedy to ciało zostanie zbudowane, wtedy objawiony będzie on – „syn zatracenia” – który przyjdzie z mocą szatana, ze znakami, fałszywymi cudami i wszelkimi pokusami, które zwiodą ginących (2 Tes 2:3.9.10). Kiedy przyszedł Chrystus na świat, aby objawić grzesznikom najwyższą łaskę i miłość Bożą w przebaczeniu grzechów, teologowie i ówcześni ludzie religijni skazali Go na śmierć haniebną, przeznaczoną zwykle dla największych zbrodniarzy. A kiedy przyjdzie antychryst z cudownymi darami i nadprzyrodzonymi mocami, świat religijny postawi go na czele wszystkich swoich spraw i odda mu cześć swego ślepego posłuszeństwa i zachwytu bez granic!

Od czasu upadku i śmierci Adama ludzkość została bez wodza. Pan Bóg stwarzając Adama obdarzył go nadzwyczajną inteligencją i mocą, by był głową wszystkich pokoleń ziemi i by je trzymał w łączności i najbliższym serdecznym zespoleniu, jako co do miłości, tak też co do wszystkich interesów żywotnych.

Po upadku, gdy Adam utracił swoją moc, członkowie pierwszej rodziny i dalszych pokoleń zostali bez nadanego im przewodnika. Rozproszyli się tedy jako zbłąkane owce, utracili poczucie solidarności moralnej, jako też i praktycznej — podzielili się na grupy nieprzyjacielskie i zapoczątkowali ustawiczne walki, zatargi, wojny, które po dziś dzień każą ziemię krwią bratnią. Odczuwając konieczność przewodnika w zastępstwie utraconego wodza, państwa same stwarzały sobie wyższą zwierzchność pod rozmaitymi postaciami.Wszystkie te próby jednak zawiodły i dziś widzimy na całym świecie dążenia i szybkie postępy ku wysunięciu proletariatu na szczebel władzy najwyższej. Hasłem tego ruchu jest wola narodów. Jednak daleko jest jeszcze od idealnego urzeczywistnienia tych dążeń. Brakuje środków do szybkiego porozumiewania się co do woli narodów. Idealny ustrój demokratyczny potrzebuje istoty, która by była mózgiem narodów, w każdej danej chwili. Badając ogólną sferę ludzkiej działalności, odkrywamy rzeczywiście doniosłej wagi fakt, że wszystkie obecne prądy polityki, ekonomii, nauk i religii spiesznym krokiem podążają ku utworzeniu fenomenalnego syndykatu, niesłychanie olbrzymiej federacji, która ma kontrolować wszystkie sprawy i przedsiębiorstwa i ma zagarnąć w swoje ręce i regulować życie społeczne wszystkich narodów w ich sprawach świeckich oraz religijnych.

Gdy to wszystko nastąpi, książę ciemności postawi na czele świata najwyższego władcę, obdarzając go inteligencją nadludzką i nadprzyrodzoną mocą. Stanie się on rzeczywiście mózgiem narodów, wyrazem ich woli i wszechwładnym dyktatorem. Kto by się chciał wyłamać z pod jego władzy utraci prawo na życie.

Dokąd poprowadzi ludzkość ten wódz, wiemy z księgi Objawienia. O, jak tragicznie smutną i straszną będzie ostatnia karta dziejów zbłąkanej i od swego Ojca oderwanej ludzkości! My, dzieci Boże. jeszcze przed tą straszną godziną będziemy już błogo spoczywać na łonie najdroższego Zbawiciela naszego. O, czuwaj ludu Boży, byś nie utracił tego, co masz. Czuwaj każdej chwili, nie wiesz bowiem czy nie przyjdzie Pan twój jutro.

M.
Łaska i Pokój
nr 3 z 1927 r.
(Pisownia w niewielkim stopniu uwspółcześniona)